- autor: luksczermna, 2014-08-31 20:54
-
Mimo efektownego zwycięstwa w 1. kolejce i powrotu z Włókniarza Kudowa Zdrój Krzysztofa Szpili, LUKS nie miał nic do powiedzenia w meczu ze Słowianinem. Sił starczyło tylko na pierwszą połowę. W drugiej odsłonie spotkania, rywal bezlitośnie wykorzystał swoje atuty i rozniósł w pył drużynę z Czermnej wygrywając 5:0.
ZAPRASZAMY DO GALERII Z MECZU !!!
Gospodarze zagrali koncertowo. Już od pierwszych minut narzucili swój styl gry. Odważnie i konsekwentnie realizowali swoje założenia taktyczne. Gra toczyła się głównie pod polem karnym LUKS-u. Jednak strzały zarówno z dystansu jak i z bliska nie mogły znaleźć drogi do bramki. Dobrze spisywał się m. in. bramkarz Dawid Maszczak, który kilkakrotnie świetnie interweniował, dostarczając sporo emocji miejscowej publiczności. Mało brakowało, a czermnianie w tej odsłonie spotkania, mogli objąć prowadzenie po strzale Radosława Wiejkuta, jednak piła trafiła w słupek. Do przerwy wynik był bezbramkowy.
Wszystko co najgorsze, stało się w drugiej połowie. Uśpiony LUKS słabszą grą przeciwników z Woliborza cierpliwie czekał na kontrę. Niestety się nie doczekał. Czermnianie z minuty na minutę opadali z sił, a rozkręcali się gospodarze. Nie pomogły nawet zmiany i silnie obsadzona ławka rezerwowych. Gra pressingiem miejscowych zaczęła być odczuwalna. W końcu wpadła pierwsza bramka i można powiedzieć, że worek z golami został rozwiązany. Woliborzanie niesieni dopingiem kibiców zaczęli poczynać sobie coraz śmielej. Zaowocowało to kolejnymi trafieniami. Ostatecznie mimo kilku dobrych akcji w wykonaniu czermnian nic nie wpadło do siatki rywala. Przeciwnik natomiast stał się bardzo skuteczny. Ostatecznie wygrał pewnie i zdecydowanie aż 5:0.
SŁOWIANIN WOLIBÓRZ - LUKS CZERMNA 5:0 (0:0)
Gole dla Woliborza padały w: 64. 70. 74.-k. oraz 80.-k.