- autor: gorset84, 2016-06-05 16:31
-
O wielkim pechu mogą mówić piłkarze LUKS-u Czermna po spotkaniu z ATS-em Wojbórz. Jeszcze sekundy przed zakończeniem meczu prowadzili lecz nie udało się zgarnąć pełnej puli i mecz zakończył się remisem 1:1. W kontekście walki o czwarte miejsce w tabeli w lepszej sytuacji są zawodnicy z Wojborza. Dziś bramkę dla Czermnej strzelił Marcin Mierzwa.
ZAPRASZAMY DO GALERII !!!
Na mecz sezonu z ATS-em Wojbórz zjawiło się aż 16 zawodników LUKS-u Czermna. W tej grupie byli m.in. nie grający od kilku spotkań Łukasz Oterman i Jacek Olszowy a zabrakło Przemysława Sumisza. Do bramki wrócił Dawid Maszczak a w środku obrony od pierwszych minut wystąpił Radosław Wiejkut.
Spotkanie obie drużyny rozpoczęły bardzo nerwowo. Dało się zauważyć że ranga meczu(walka o czwarte miejsce w tabeli) ma wpływ na postawę zawodników. Więcej z gry i przewagę optyczną mieli piłkarze ATS-u ale całkowicie nic z tego nie wynikało. Czermna grała chaotycznie i jedyne na co mogła liczyć to jakiś poważny błąd defensywy gości. Wojbórz oraz LUKS bronili się dzielnie więc pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem.
Na drugą cześć spotkania czermnianie wyszli odmienieni. Korekty w składzie od początku zmieniły obraz gry a w szczególności Łukasz Oterman "rozruszał" swoich kolegów. Na bramkę gości sunął atak za atakiem a kibice z Czermnej z niecierpliwieniem oczekiwali pierwszej bramki. Niestety brak dokładności, umiejętności lub po prostu boiskowego szczęścia nie pozwalały wyjść na prowadzenie. Drużyna z Wojborza groźnie kontratakowała lecz świetnie w bramce radził sobie Dawid Maszczak. Minuty mijały a wynik nadal brzmiał 0:0. Kolejne zmiany LUKS-u dały dodatkowe siły potrzebne do ataku na zmęczonego rywala. W 85. min. na akcję lewą stroną boiska zdecydował się Tadeusz Śledź. Zamiast bezmyślnie dośrodkowywać , postanowił wycofać piłkę przed pole karne do bezbarwnego dziś Marcina Mierzwy. Najlepszy strzelec Czermnej uderzył bez zastanowienia po czym utonął w objęciach kolegów z drużyny dając LUKS-owi prowadzenie. Zwycięstwo przybliżałoby Czermną do upragnionego czwartego miejsca w lidze. Ale że piłka nożna jest dyscypliną nieprzewidywalną i nie zawsze sprawiedliwą pokazał doliczony czas gry drugiej połowy. Praktycznie w ostatniej akcji meczu, zawodnicy ATS-u zyskali rzut wolny z 17. metra. Dla wojborzan była to akcja meczowa! Piłka po strzale zawodnika gości trafiła w samo okienko bramki Dawida Maszczaka! Gol o tyle piękny co dramatyczny bo pozbawiający LUKS-u zwycięstwa w tym meczu. Po emocjonującym spotkaniu Czermna zremisowała z Wojborzem 1:1.
Zwycięstwo w meczu z ATS-em było na wyciągnięcie nawet nie ręki ale paznokcia. Goście zagrali do końca i rzutem na taśmę wyrwali jeden punkt. Z przebiegu meczu a szczególnie drugiej połowy zwycięstwo należało się gospodarzom. W kontekście walki o czwarte miejsce ATS wyprzedza Czermną tylko lepszym bilansem spotkań bezpośrednich. Za tydzień ostatnia szansa na zdobycz punktową w meczu w Niwie.
LUKS CZERMNA - ATS WOJBÓRZ 1:1 (0:0)
Bramki:
1:0 Marcin Mierzwa 85. min. (asysta Tadeusz Śledź)
1:1 Gol Wojbórz 90+1. (rzut wolny)
ZOBACZ SKŁAD I USTAWIENIE CZERMNEJ(LINK)