Dopiero w 3. kolejce piłkarze LUKS-u Czermna poczuli smak zwycięstwa. Przełamanie nastąpiło w Ołdrzychowicach po wygranej 5:4 z Lechią. Czermnianie zdecydowanie poprawili skuteczność ale dalej mają kłopot z grą defensywną. Niekwestionowanym bohaterem spotkania był Przemysław Wiejkut, który strzelił trzy bramki. Pozostałe trafienia były autorstwa Łukasza Otermana i Tomasza Wolszy.
GALERIA Z MECZU JUŻ DOSTĘPNA (link)
Na spotkanie do Ołdrzychowic LUKS Czermna pojechał z kilkoma zmianami w składzie. Przede wszystkim w kadrze zabrakło Karola Stępnia i Radosława Wiejkuta ale jego brat Przemysław był już do dyspozycji trenera i rozpoczął mecz w ataku. Największe rotacje zaszły w formacji obronnej. Na środku zagrał Daniel Jagiełło z Wiesławem Bodo a na bokach defensywy dwóch Łukaszów: Oterman i Bazela.
LUKS zaczął od zdecydowanych ataków i zaowocowało to szybką bramką. W 4. min. gola zdobył Przemysław Wiejkut dobijając piłkę po strzale Marcina Mierzwy. Druga bramka padła po pięknej akcji zespołowej całej drużyny Czermnej. Łukasz Oterman wykorzystał podanie z głębi pola i nie dał szans bramkarzowi strzelając tym samym drugiego gola. Jednak to nie był koniec emocji. Czermna mimo prowadzenia 2:0, nie potrafiła kontrolować spotkania. Lechia grała bez presji a stracone bramki nie były im straszne. Nie patrząc na wynik, konsekwentnie grali swoje, nękając czermnian licznymi kontrami! Doskonale spisywał się za to golkiper gości Dawid Maszczak, który kilkakrotnie ratował swój zespół przed stratą gola. Szalał na przedpolu bramkowym i wybijał z uderzenia gospodarzy. Ostatecznie Ołdrzychowice po serii licznych strzałów, doprowadziły do wyrównania na 2:2!. Czermnianie niepewni swoich umiejętności, szczególnie mylili się w obronie, a gra wyraźnie im się nie kleiła. Na szczęście tuż przed przerwą wyszli na prowadzenie po strzale głową Tomasza Wolszy. Do przerwy ostatecznie prowadzili 3:2.
Druga połowa nie była lepsza w wykonaniu Czermnej. Kolejne błędy w defensywie spowodowały, że miejscowi po raz drugi doprowadzili do remisu, tym razem 3:3! Gdy wydawało się, że mecz wymyka się spod kontroli, LUKS nabrał wiatr w żagle, złapał drugi oddech i zaczął groźnie atakować. Impulsem do tego była rotacja w składzie - Tomasz Wolsza zamienił się pozycjami z Krzysztofem Szpilą i był to strzał w "10". Katem dla rywala okazał się Przemysław Wiejkut, który jeszcze dwukrotnie wpisał się na listę strzelców i łącznie ustrzeli hat-tricka. Przy stanie 5:3 dla Czermnej, ołdrzychowiczanie zdołali w doliczonym czasie dołożyć jeszcze jedno trafienie pięknym strzałem z przewrotki, po którym sędzia skończył zawody. Ostatecznie LUKS przełamał się w Ołdrzychowicach, wygrywając z Lechią swój pierwszy mecze w tym sezonie 5:4.
Należy podkreślić, że mimo przyzwoitej gry w ataku i świetnej skuteczności Przemysława Wiejkuta, wiele do życzenia pozostaje szczególnie defensywna gra LUKS-u. Na plus w tej formacji, trzeba zaliczyć golkipera Czermnej Dawida Maszczaka, który świetnie spisywał się w bramce, tym samym, chroniąc swój zespół przed stratą większej ilości goli. Na uwagę zasługuje także Krzysztof Szpila, który aż trzykrotnie asystował kolegom przy golach. Trzeba dodać, że w tym meczu sprawdziło się stare piłkarskie porzekadło, że szczęście sprzyja lepszym. Tym samym, komplet punktów zdobyła Kudowa-Zdrój.
LECHIA OŁDRZYCHOWICE - LUKS CZERMNA 4:5 (2:3)
Bramki:
0:1 Przemysław Wiejkut 4 min.
0:2 Łukasz Oterman 23. min. (asysta Krzysztof Szpila)
1:2 Gol Lechia 27. min.
2:2 Gol Lechia 35. min.
2:3 Tomasz Wolsza 44. min. (asysta Krzysztof Szpila)
3:3 Gol Lechia 58. min.
3:4 Przemysław Wiejkut 68. min. (asysta Tomasz Wolsza)
3:5 Przemysław Wiejkut 85. min. (asysta Krzysztof Szpila)
4:5 Gol Lechia 90+4. min.
SKŁAD I USTAWIENIE CZERMNEJ !!!
