- autor: luksczermna, 2017-04-02 14:10
-
LUKS na inaugurację piłkarskiej wiosnny zremisował u siebie z Orłem Mąkolno 2:2. Z przebiegu meczu ten wynik należy uznać za porażkę mimo, że Czermna przegrywała już 0:2. Gospodarze mieli wielką przewagę a świetnych okazji bramkowych nie udało się zliczyć. Gole dla LUKS-u strzelili Łukasz Oterman i Krzysztof Szpila.
ZAPRASZAMY DO GALERII Z MECZU(link)
W kadrze LUKS-u na to spotkanie znaleźli się m.in. Michał Puk oraz Radosław Wiejkut a zabrakło przede wszystkim Przemysława Wiejkuta i Bartosza Pieli. Łukasz Oterman i Krzysztof Szpila rozpoczęli mecz na ławce rezerwowych.
Początek spotkania to oczywiście wspólne "badanie" się obu drużyn. Pierwszy mecz rundy wiosennej na naturalnym boisku sprawiał zawodnikom kłopoty przede wszystkim z "czuciem" piłki, przez co gra była strasznie szarpana a wręcz chaotyczna. Czermna do tych warunków trochę lepiej się przystosowała bo atakowała składniej ale brakowało kropki nad "i". Mąkolnianie także mieli swoje groźne sytuacje ale na posterunku był Dawid Maszczak. Chwilę przed przerwą Marcin Mierzwa wyszedł na czystą pozycję lecz za długo zwlekał ze strzałem, a gdy już się zdecydował piłka przeleciała wysoko nad poprzeczką. To powinien być gol! Po pierwszej połowie LUKS remisował z Orłem 0:0.
Na drugą część meczu Czermna wyszła z przeświadczeniem, że co najgorsze już za nią. Niestety boisko weryfikuje wszystko. W 51. min. Łukasz Bazela oddał tak piękny strzał, że z pewnością wygrałby konkurs na gola kolejki! Niestety dla jego zespołu była to bramka samobójcza i LUKS przegrywał 0:1. Ale to nie był koniec złych wiadomości dla kibiców z Kudowy Zdroju! Chwilę później po kontrowersyjnej decyzji sędziego o nieodgwizdaniu pozycji spalonej, Orzeł podwyższył rezultat. Czermna na kolanach? Nie, jeśli ma się takich zawodników jak Łukasz Oterman. W 58. min. nie patrząc na nikogo przebiegł na pełnej szybkości prawie 3/4 boiska i zdobył kontaktową bramkę! Czermna atakowała non-stop. Goście po godzinie gry opadli z sił a swoich szans szukali tylko w kontratakach. Marcin Mierzwa miał wyśmienitą szansę na doprowadzenie do remisu lecz przegrał pojedynek z bramkarzem. W 67. min. za dobrze grającego Michała Puka, wszedł Krzysztof Szpila. To on zdołał wyrównać stan rywalizacji strzelając do pustej bramki po podaniu Tomasza Wolszy. Chwilę potem powinien zdobyć zwycięskiego gola lecz w wyśmienitej sytuacji fatalnie przestrzelił. Po szalonym meczu LUKS Czermna zremisował z Orłem Mąkolno 2:2.
Podsumowując spotkanie należy przytoczyć wstydliwą statystykę. Otóż LUKS zapomniał jak się wygrywa na swoim boisku w Czermnej! Ten mecz był dopiero drugim, w którym zdobył punkt. W całej lidze tylko Zamek Trzebieszowice ma gorsze statystyki. Druga rzecz to pozycje spalone w meczu. Dokładnej liczby nie jestem w stanie podać ale było ich śmiało ponad 20! Szok! Ile w tym zasługi obrońców Orła a ile gapiostwa zawodników gospodarzy? Szkoda straconych dwóch puntów bo ten jeden zdobyty niczego drużynie nie daje choć ... mogło być zero.
LUKS CZERMNA - ORZEŁ MĄKOLNO 2:2 (0:0)
Bramki:
0:1 Gol samobójczy LUKS 51.min.
0:2 Gol Mąkolno 57. min.
1:2 Łukasz Oterman 58. min.(bez asysty)
2:2 Krzysztof Szpila 86. min. (asysta Tomasz Wolsza)
ZOBACZ SKŁAD I USTAWIENIE CZERMNEJ!