- autor: luksczermna, 2017-09-17 13:47
-
Po dramatycznym pojedynku, LUKS pokonał Spartę Stary Waliszów 3:2. Losy spotkania ważyły się do samego końca, jednak to czermnianie wywalczyli komplet punktów. Bramki dla zwycięzców zdobyli Marcin Mierzwa(dwie) i Tadeusz Śledź. Dzięki temu zwycięstwu Czermna umocniła się na trzecim miejscu w tabeli.
ZAPRASZAMY DO GALERII Z MECZU(link)
Kadra na spotkanie ze Starym Waliszowem w niewielkim stopniu różniła się od tej z meczu z Zamkiem. Doszedł tylko Paweł Szaliński który zasiadł na ławce rezerwowych ale ponownie zabrakło Tomasza Wolszy.
LUKS rozpoczął mecz najlepiej jak tylko można. Już w 6. min. Tadeusz Śledź daj swojej drużynie prowadzenie po strzale z okolic pola karnego. Jednak czermnianie długo nie cieszyli się z bramki, ponieważ trzy minuty później Sparta wyrównała stan pojedynku po celnie wykonanym rzucie karnym. LUKS starał się prowadzić grę, był dłużej w posiadaniu piłki oraz stwarzał groźniejsze szanse pod bramką przeciwnika. W 21. min. Jacek Muła stanął "oko w oko" z golkiperem Sparty ale tylko on sam wie jakim cudem nie umieścił piłki w siatce. W 36. min. w LUKS-ie nastąpiła roszada, która miała wielki wpływ na losy meczu. Do ataku został przesunięty Marcin Mierzwa a w jego miejsce wprowadzono Pawła Szalińskiego. Praktycznie kilka chwil po tym wydarzeniu Marcin Mierzwa strzelił drugą bramkę dla Czermnej. Dostał on świetne podanie od Łukasza Otermana i w sytuacji sam na sam z bramkarzem zachował się niczym rasowy snajper lobując zawodnika gości. Po pierwszej połowie LUKS zasłużenie wygrywał ze Spartą 2:1.
Druga część gry a raczej jej początek nie zmienił zbytnio hierarchii z pierwszej połowy. To nadal LUKS optycznie wyglądał lepiej ale Sparta czekała na swoje szanse w kontratakach. Po godzinie role się odwróciły. Goście zaczęli bardzo groźnie atakować i blok defensywny Czermnej często był w opałach. O ile w 74. min. jeszcze się udało (fenomenalnie obronił bramkarz LUKS-u Dawid Maszczak) to chwilę później waliszowianie "skruszyli" defensywny mur swoich przeciwników i doprowadzili do wyrównania. Czermna podrażniona takim obrotem spraw zaatakowała ze zdwojoną siłą w czym pomóc miał wprowadzony na boisko Krzysztof Szpila. Jednak to goście ponownie stanęli przed wyśmienitą szansą na gola jednak kapitan Sparty nie potrafił głową celnie strzelić do bramki a była to dla jego drużyny piłka meczowa! W 81. min. jednak ostatnie słowo należało do gospodarzy. W zamieszaniu podbramkowym najlepiej odnalazł się Marcin Mierzwa i celnym strzałem daj swojej drużynie wygraną 3:2.
Cieszy kolejne zwycięstwo oraz ogromny charakter włożony w wywalczenie trzech punktów. Świetny okazała się manewr z przesunięciem w trakcie meczu Marcina Mierzwy który zapewnił wygraną. Ale po raz kolejny na piedestale bohaterów należy ostawić bramkarza Dawida Maszczaka. To jego świetne interwencje po raz kolejny dały drużynie "drugi oddech". Należy także wspomnieć o bardzo słabej a wręcz katastrofalnej formie arbitra głównego, który był najsłabszym "aktorem" tego spektaklu. Na szczęście LUKS wygrał swoimi siłami, bez pomocy arbitrów.
LUKS CZERMNA - SPARTA STARY WALISZÓW 3:2 (2:1)
Bramki:
1:0 Tadeusz Śledź 6. min. (asysta Wojciech Jesionowski)
1:1 Gol Sparta 9. min. (rzut karny)
2:1 Marcin Mierzwa 37. min. (asysta Łukasz Oterman)
2:2 Gol Sparta 76. min.
3:2 Marcin Mierzwa 81. min. (bez asysty)
SKŁAD I USTAWIENIE CZERMNEJ(link)
